JesterRaiin 3854 dni temu

      Dopiero co z pogrzebu wróciłem. Nastroje wiadomo jakie, trudno było nie uronić łez i nawet kazanie klechy całkiem składne i rozsądne. Ufam bardziej nauce i logice, (chociaż mi z nimi średnio po drodze), niż mistyce, ale mimo wszystko dobrze, że ludzie posiadają jakieś takie ceremonie, dzięki czemu chociaż na daną chwilę mogą sobie trochę bólu ująć.

      Ech, humor zrąbany do końca dnia, ale cóż to jest w porównaniu do cierpienia rodziców, którzy w wieku kiedy człowiek sam myśli o trumnie chowają dzieci? :|

      https://www.youtube.com/watch?v=CO28CudHUtE

      Odpowiedz

      Link s/strefaJestera


      JesterRaiin 3856 dni temu

      Dowiedziałem się, że syn kumpla zmarł.
      Obywatel w moim wieku, niemłody już więc, ale wciąż daleka droga przed nim. Obiecująca kariera - wpierw po świecie trochę jeździł, ostatecznie do Japonii wyjechał, tam znalazł żonę, nauczał w szkole, cieszył się szacunkiem, Fukushimę przetrwał i kilka innych pomniejszych kataklizmów... Umarł prawdopodobnie z przyczyn naturalnych.

      Nie wiem co teraz z kumplem i jego żoną - starsi ludzie, mogą się nie pozbierać.

      Rodzice nigdy nie powinni przeżywać swych dzieci.

      https://www.youtube.com/watch?v=tPBjTQh2ygI

      Odpowiedz

      Link s/strefaJestera


      JesterRaiin 3858 dni temu

      Masakra.

      Facet się rzucił na tory, ruch wstrzymany, komunikatów brak, potem mikrofon przejął nawalony pan Zenek, domorosły poeta, lampucery w kasach jak za Stalina "nie da się, nie można, nie wiadomo", kiedy coś przyjedzie - nie wiadomo, kiedy odjedzie - nie wiadomo, czy w ogóle będzie jakieś połączenie - nie wiadomo.

      Cytując Pittakosa. "Trudno być dobrym, gdy ludzie są źli".

      I takie spostrzeżenie... Jeśli czyta nas jakiś rosyjski agent: Druzja, nie wysilajcie się. Aby nam kraj rozpieprzyć nie trzeba żadnych zamachów, wojska, czy gier politycznych. Wystarczy garstka ludzi, która w newralgicznych punktach przetnie kilka kabelków, rozleje jakieś gówno na szosach, czy postawi krowy na torach.

      Leżymy. Sami się wykończymy stosując spychologię...

      Odpowiedz

      Link s/strefaJestera


      JesterRaiin 3859 dni temu

      Wyskoczyłem wczoraj po Żapkę na dworzec. Pociąg miał opóźnienie, ale, że ciepło było i tablet miałem przy sobie z dobra porcją komiksów, to i sobie usiadłem na ławeczce postanawiając poczekać tę godzinkę.

      Jakiś czas później dosiadła się obok taka starsza para ewidentnie nie gardząca alkoholem alternatywnej jakości i rozpoczęła uzewnętrznianie się na głos. Ona mu coś tam wytknęła, on coś jej tam odburknął. Sceny obrazy, ona sobie idzie, potem wraca, godzą się, takie tam. Siedzę tak sobie, kontempluję i dotarło do mnie, że może przybrudzona, sponiewierana i w niewyszukane słowa ubrana, ale była między nimi jakaś czułość, troska.

      Świat jest fajny. Dziwny i trochę głupi, ale fajny.

      Odpowiedz

      Link s/strefaJestera


        Paralotnia 3859 dni temu

        @JesterRaiin do obserwacji opóźnień na tablecie polecam InfoPasażera :)

        Świat jest fajny i ma sens jak znajdziesz drugą połówkę, istotę na którą możesz czekać godzinami by spędzać kolejne godziny, czuć się potrzebnym :)

        Odpowiedz

        Link s/strefaJestera

        JesterRaiin 3859 dni temu

        @Paralotnia
        Nie ufam Internetowym rozkładom jazdy. Gdyby nie to, że zawsze przychodzę odpowiednio wcześniej, spóźniłbym się ostatnio o cholerne 10 minut na SKMkę, nie dojechałbym do Żapki na czas i znając moją naturę, padłyby trupy. ;]

        Natomiast druga połówka... O tak. Nieważne co się dzieje, z kimś do kogo się pasuje, wszystko wygląda trochę mniej strasznie. :]

        Odpowiedz

        Link s/strefaJestera

        Paralotnia 3859 dni temu

        @JesterRaiin InfoPasażer to aplikacja śledząca na bieżąco położenie pociągu w oparciu o dyżurnych ruchu pokazuje aktualne opóźnienie.

        Przynajmniej masz pewność, że jest jedna osoba, która cie rozumie :]

        Odpowiedz

        Link s/strefaJestera

      JesterRaiin 3861 dni temu

      Jakiś czas temu kasztany spadały, machinalnie zaczęliśmy je z Żapką zbierać. Ale potem tak sobie myślimy "na cholerę nam to"? No i oddaliśmy kasztany pierwszemu dzieciakowi po drodze - wiadomo, coś tam do szkół zbierały.

      Tak się jednak zdarzyło, że jeden kasztanek mi się zawieruszył gdzieś w jednej z kieszeń mojej kapoty.

      Fast forward jakiś czas, idę sobie, patrzę, a tu jakaś babka zbiera ostatnie pozostałe kasztany. Chodzi, szuka, szuka koło drzew, znaleźć nic nie może. Sięgam do kieszeni, ale jaja - ja mam kasztana. Podchodzę daję, a babka tak patrzy i mówi...

      "Wie pan, tak sobie powiedziałam, że muszę znaleźć jeszcze jeden kasztan, a wtedy wydarzy mi się coś dobrego."

      Odpowiedz

      Link s/strefaJestera