4075 dni temu lechu oddał głos pozytywny na komentarz @bejdak Kontrola nad emocjami nie jest raczej czymś, czego można nauczyć się na sekcjach Aikido IMHO. Tylko spora ilość sparingów i obicia da tak naprawdę wymierny efekt.
4076 dni temu bejdak oddał głos pozytywny na komentarz @JesterRaiin @lechu widzę, że jak na chwilę człowiek wróci do świata realnego, to już za plecami mu dyskusję na interesujący temat rozkręcają... wrzucę swoje trzy grosiki, jako osoba żywo zainteresowana tematyką... Podoba mi się @lechu Twoja wizja rewolucji Aikido... też mam wrażenie, że wiele elementów można by tam "nieco" zmodyfikować, by stało się ono bardziej utylitarne, mało tego, mam wrażenie, że wiele zmian zachodzi zwłaszcza w kręgach Słowiańskich (Ruscy, Polacy i Ukraińcy), które sporo zmian wprowadzają, bądź wymuszają... Ale Japończycy także sporo zmieniają, choć drogą ewolucji (wystarczy spojrzeć na spotkania na Kamakurze), na pewno nie są to zmiany tak rewolucyjne, jak większość z nas by oczekiwała, ale jak pisał Jester ich mentalność i podejście jest skrajnie różne od europejskiego... Wartałoby też spojrzeć o jakim Aikido rozmawiamy... o ile aikikai, czy kobayashi są raczej miękkie, o tyle yoshinkan, czy Seiseikan to już konkretna "moc"... jest też jeszcze jeden aspekt treningów... psychika i pewność siebie... nawet jeśli większość technik nie ma zastosowania w realnej walce z zawodnikiem, to na osiedlowych żulków wystarczy, może nie tyle aikido, co większa pewność siebie, panowanie nad ciałem i emocjami... i kilka zejść, z jakimś atemi, czy proste koho taoshi...
4077 dni temu JesterRaiin oddał głos pozytywny na komentarz @JesterRaiin Damn...jedno na bank...lewe for some reason :P Nie no tak sprawy postawić się nie da, bo nawet jeśli oddam jajca lichwie, to decyzji o ich permanentnym oddzieleniu nie sposób udowodnić. Zawsze jest jakiś margines, nawet w czymś tak prawdopodobnym jak obudzenie się jutro, jajca nie byłyby całkowicie bezpieczne :P
4078 dni temu JesterRaiin oddał głos pozytywny na komentarz @JesterRaiin Wszystko zależy od podejścia... Dla mnie Aikido, to nie sztuka walki ulicznej, tylko piękno ruchu... naparzanie się po ryjach to jedno, ale piękno, czy nawet sztuka walki to drugie... Aikido to naprawdę fajna sprawa, do popatrzenia, ale też do ćwiczenia, o ile nie jest się nastawionym na szybkie nauczenie się jak komuś dać w ryja... To niesamowite, jak sztuka walki, która ma już swoje lata niemal idealnie wpisuje się w aktualne "odkrycia" z zakresu funkcjonowania układu ruchu człowieka...