Kwasu nie próbowałem, ale Dominik i borysses dobrze Ci radzą. To nie zabawka. Jeśli już jesteś zdeterminowany, żeby wrzucić kwas to przynajmniej poproś kogoś ogarniętego, żeby robił Ci za opiekuna. Nawet sobie nie wyobrażasz co takie substancje robią z Twoją głową. Przyjmowałeś już kiedyś jakieś psychodeliki ?
@binprogrammer Nie wiem co to ta neblina (perfumy?), ale prawda jest taka, że psychodeliki Cię zmieniają i to dość mocno. Można się dzięki nim wiele nauczyć, ale jeśli trip wkroczy na niewłaściwe tory, to zrobi Ci papkę z mózgu. Nie będziesz się mógł pozbierać psychicznie przez długi czas. Sugeruję Ci spróbować czegoś lżejszego.
Ja po 4-aco-dmt całkowicie zrzuciłem swoje ego, zgubiłem się w czasie i przestrzeni, nie wiedziałem gdzie jestem (byłem w lesie 5km od domu), wyrzuciłem telefon w pole, zapomniałem do czego służą pieniądze, po co się pracuje itp. To była dla mnie totalna abstrakcja. Później wyszedłem na ulicę i byłem przekonany, że jak mnie uderzy auto to i tak przeżyję, bo śmierć nie istnieje. To było oczywiste. Teraz wyobraź sobie konsekwencje gdybym miał trochę mniej szczęścia.
Kwasu nie próbowałem, ale Dominik i borysses dobrze Ci radzą. To nie zabawka. Jeśli już jesteś zdeterminowany, żeby wrzucić kwas to przynajmniej poproś kogoś ogarniętego, żeby robił Ci za opiekuna. Nawet sobie nie wyobrażasz co takie substancje robią z Twoją głową. Przyjmowałeś już kiedyś jakieś psychodeliki ?
Link
@binprogrammer Nie wiem co to ta neblina (perfumy?), ale prawda jest taka, że psychodeliki Cię zmieniają i to dość mocno. Można się dzięki nim wiele nauczyć, ale jeśli trip wkroczy na niewłaściwe tory, to zrobi Ci papkę z mózgu. Nie będziesz się mógł pozbierać psychicznie przez długi czas. Sugeruję Ci spróbować czegoś lżejszego.
Ja po 4-aco-dmt całkowicie zrzuciłem swoje ego, zgubiłem się w czasie i przestrzeni, nie wiedziałem gdzie jestem (byłem w lesie 5km od domu), wyrzuciłem telefon w pole, zapomniałem do czego służą pieniądze, po co się pracuje itp. To była dla mnie totalna abstrakcja. Później wyszedłem na ulicę i byłem przekonany, że jak mnie uderzy auto to i tak przeżyję, bo śmierć nie istnieje. To było oczywiste. Teraz wyobraź sobie konsekwencje gdybym miał trochę mniej szczęścia.
Link