3834 dni temu lechu oddał głos pozytywny na komentarz @lechu Dokładnie tak - moralność i potrzeba bycia dobrym człowiekiem też wynika z ego. Jest tylko moim zdaniem wynikiem przekroczenia pewnego progu świadomości, która uzmysławia człowiekowi, że po prostu się to mu opłaca - czy wizerunkowo, czy tak że może potem dostać pomoc innych jak mu się noga powinie, czy po prostu dla spokoju sumienia i nie robienia sobie wyrzutów. Trzeba jednak pamiętać, że każdy jest na innym etapie świadomości, rozwoju duchowego, emocjonalnego, intelektualnego itd. - i każdego inne rzeczy pchają dalej - dlatego nie ma najwłaściwszej ogólnej formy wierzeń czy rozwoju - bo dla każdego jest inna i to on musi sobie sam odpowiedzieć co go najbardziej stymuluje do rozwoju i ubogaca. Tragedią jedynie jest to, że ktoś sobie wypierze mózg i tkwi w tym samym punkcie przez swoje życie będąc niewolnikiem własnych przekonań i opinii. Dlatego można jedynie wyróżnić ślepe decyzje i punkty widzenia (decyzje oparte wyłącznie na rytuałach i schematach) i świadome nieustannie ewoluujące punkty widzenia i decyzje (również tyczy się to wiary) - ale jest to zawsze w skali jednostki a nie ogółu. I to jednostka powinna wybrać sobie co podnosi jej jakość jako istoty ludzkiej i praktykować to do póki to "działa". Jak przestanie działać to trzeba rozwijać się dalej porzucając przeszkadzające elementy, bo wtedy dopiero stają się dla kogoś ograniczeniami. A że każdy ma inne możliwości i jest na innym poziomie rozwoju to nie ma uniwersalnej i jedynej słusznej drogi dla każdego. I tak przykładowo do niektórych przemawia miłość Jezusa, wybaczający miłosierny i kochający ezgranicznie Bóg zawarty w Nowym Testamencie i to im wystarcza, tak inni potrzebują surowego karzącego Boga i groźby strącenia do piekła wg wizji Boga ze Starego Testamentu. I luzik - do póki im to pomaga być lepszymi ludźmi i się rozwijać.