Znaczy to, że w myśl prawa kanonicznego wszystko odbyło się prawidłowo. Biskup kazał mu siedzieć cicho i miał prawo mu to nakazać. Ks. Lemański jako dusza niepokorna nie chciał się na to zgodzić, ale dla takich osób w kościele katolickim, jako strukturze hierarchicznej i bardzo konserwatywnej nie ma miejsca.
Teraz ruch należy do ks. Lemańskiego, który albo podporządkuje się decyzji władz duchownych albo, co powinien uczynić według mnie, aby pozostać w zgodzie ze swoim sumieniem, opuścić stan duchowny. Nie jest to łatwy wybór dla kogoś kto chce się poświęcić posłudze kapłańskiej a jednocześnie widzi kościół katolicki inaczej niż jego hierarchowie.
Znaczy to, że w myśl prawa kanonicznego wszystko odbyło się prawidłowo. Biskup kazał mu siedzieć cicho i miał prawo mu to nakazać. Ks. Lemański jako dusza niepokorna nie chciał się na to zgodzić, ale dla takich osób w kościele katolickim, jako strukturze hierarchicznej i bardzo konserwatywnej nie ma miejsca.
Teraz ruch należy do ks. Lemańskiego, który albo podporządkuje się decyzji władz duchownych albo, co powinien uczynić według mnie, aby pozostać w zgodzie ze swoim sumieniem, opuścić stan duchowny. Nie jest to łatwy wybór dla kogoś kto chce się poświęcić posłudze kapłańskiej a jednocześnie widzi kościół katolicki inaczej niż jego hierarchowie.
Link