Powiązane

Inne dyskusje

Komentarze (1)


      Antoain 4067 dni temu

      "Czego mi tylko w tym świetnym tekście trochę brakuje - to wzmianki o tym, co lubię u Tarantino szczególnie: momentach, w których dwie postaci filmowe bez większego skrępowania ustalają kogo będą odgrywać, a widz nawet tego nie zauważa. Najciekawszym motywem z mojej perspektywy jest chyba wzajemna relacja trójcy Tarantino-Schulz (którego da się czytać literalnie jako bezczelne alter ego Tarantino, reżyserujące historię tak, żeby jak najwięcej zarobić na "sprzedawaniu martwych ludzi") - Django. Intuicja podpowiada mi, że jeżeli Tarantino kręci tak naprawdę filmy o sobie kręcącym filmy, to następny film może nas mocno zaskoczyć.

      Link