Dnia dzisiejszego pięknego, jako, że piąteczek nastał mimo straszących niczym demoklesowe miecze dedlajnów, jakaś fantazyja we mnie już od wczesnego południa wstąpiła.
Otóż dostałem maila z marketingu, żeby im pierdolnąć jakąś grafikę z załączonym zdjęciem. Miało to być na reklamę publikacji dotykającej tematu dostępności (a właściwie jej braku) do czystej wody w Indiach.
No i załączone zdjęcie przedstawiało marmurowy pałac w stylu indiańskiego rokokoko malowniczo odbijający się w pięknym, zdecydowanie sztucznym stawie a na pierwszym planie widać było jakieś lelije wodne zgrabnie kołyszące się na delikatnie poruszanej wiatrem krystalicznie czystej wodzie.
Myślę sobie łodafak bicz, ludzie chłepczą wodę z kałuż a ty mi tu jakiegoś sielankowego landszafta przesyłasz? Jak ma to reprezentować brak wody pitnej? Jak już to moglibyśmy tego użyć w kontekście "GROZA W INDIACH! LILJE SĄ MAŁO LILIOWE!!!"
Odpisuję tedy dziewoji: "Could we use something with less water, marble and posh housing but with significantly higher amount of floating, semi-burned corpses? What you reckon? I'd say more striking and controversial imagery would bring more attention". W sumie miał to być raczej lekko poczerniały i cuchnący odorem rozkładającego się i napuchnięto topielca żarcik, ale został potraktowany serio, edytorowi też się idea spodobała i mogłem oddać się sztuce bardziej turpistycznej :) Może jeszcze podwyżkę dostanę za inwencję, he, he :D
Dnia dzisiejszego pięknego, jako, że piąteczek nastał mimo straszących niczym demoklesowe miecze dedlajnów, jakaś fantazyja we mnie już od wczesnego południa wstąpiła.
Otóż dostałem maila z marketingu, żeby im pierdolnąć jakąś grafikę z załączonym zdjęciem. Miało to być na reklamę publikacji dotykającej tematu dostępności (a właściwie jej braku) do czystej wody w Indiach.
No i załączone zdjęcie przedstawiało marmurowy pałac w stylu indiańskiego rokokoko malowniczo odbijający się w pięknym, zdecydowanie sztucznym stawie a na pierwszym planie widać było jakieś lelije wodne zgrabnie kołyszące się na delikatnie poruszanej wiatrem krystalicznie czystej wodzie.
Odpowiedz
Link s/Pogaduchy
Myślę sobie łodafak bicz, ludzie chłepczą wodę z kałuż a ty mi tu jakiegoś sielankowego landszafta przesyłasz? Jak ma to reprezentować brak wody pitnej? Jak już to moglibyśmy tego użyć w kontekście "GROZA W INDIACH! LILJE SĄ MAŁO LILIOWE!!!"
Odpisuję tedy dziewoji: "Could we use something with less water, marble and posh housing but with significantly higher amount of floating, semi-burned corpses? What you reckon? I'd say more striking and controversial imagery would bring more attention". W sumie miał to być raczej lekko poczerniały i cuchnący odorem rozkładającego się i napuchnięto topielca żarcik, ale został potraktowany serio, edytorowi też się idea spodobała i mogłem oddać się sztuce bardziej turpistycznej :) Może jeszcze podwyżkę dostanę za inwencję, he, he :D
Odpowiedz
Link s/Pogaduchy
@borysses tl;dr
Odpowiedz
Link s/Pogaduchy