Dziś mam wisielczy nastrój, w związku z czym pogadamy o brzytwach.
- Brzytwa Clauberga: Nie należy mnożyć bytów ponad potrzebę.
- Brzytwa Hanlona: Nigdy nie przypisuj złej woli temu, co można wystarczająco wyjaśnić głupotą.
- Brzytwa Einsteina: Wszystko powinno być tak proste, jak to możliwe, ale nie prostsze.
- Brzytwa Newtona: Nie należy uznawać więcej przyczyn dla rzeczy naturalnych, niż takich, które są zarówno prawdziwe i wystarczające by wyjaśnić ich cechy.
@lechu
To zależy jak chcesz na to patrzeć. Owszem, William z Occam wyraził się mniej więcej w taki sposób: "Nie wolno przyjąć niczego bez uzasadnienia, że ono jest, musi ono być oczywiste albo znane na mocy doświadczenia, albo zapewnione przez autorytet Pisma Świętego".
Była to swojego rodzaju krytyka nadmiernego w jego mniemaniu odnóg i wątków w średniowiecznej filozofii i teologii wykładanej na uniwersytetach. W swym założeniu jest to zatem tekst o znaczeniu religijnym.
Natomiast z wiekiem, to (i inne sugestie Williama z Occam) zaczęto oddzielać od religii i przenosić na grunt bardziej doczesny (ogólną naukę, ekonomię, logikę).
W znaczeniu, które jest nam najbardziej znane, czyli sformułowaniu łacińskim... http://i.imgur.com/l98ImxP.png
...użył go po raz pierwszy Johannes Clauberga żyjący w latach 1600+.
Natomiast nazwę "brzytwa Ockhama" ukuł taki pan nazwiskiem Sir William Hamilton żyjący w latach 1700+
Podsumowując: wybitnym ekspertem w temacie genezy i mutacji słynnego powiedzenia Williama z Occam nie jestem, moje źródła mogą się mylić, ale wydaje mi się, że jeśli mówimy o "nie mnóż bytów", powinniśmy raczej oddać hołd Claubergowi niż Williamowi. Rzecz jasna z powiedzeniem "pijąc wodę, pamiętaj o źródle". ;]
@JesterRaiin Aha czaję czaję. Z jednej strony faktycznie Clauberg nie do końca jedynie parafrazuje "oryginał", z drugiej strony po co mnożyć definicje ponad potrzebę ;)
Anyway, uważam, że "diabeł siedzi w szczegółach". Czasami przesunięcie przecinka wypacza sens zdania, a co dopiero nieco inny dobór słów. Brzytwę "Ockhama" uważam za świetny materiał wyjściowy, ale jej wariacje, (zwłaszcza Newtona) - za dużo ciekawsze formuły, które możesz używać, eeee, yyy "ad hoc" - od razu, bez kombinowania. :]
P.S.
Zerknij na "Płonący Laserowy Miecz Newtona". ;]
@JesterRaiin "Brzytwa Lema" - jeśli można usunąć z utworu wszystkie elementy fantastyczne bez szkody dla treści, to utwór nie jest prawdziwą fantastyką.
Dziś mam wisielczy nastrój, w związku z czym pogadamy o brzytwach.
- Brzytwa Clauberga: Nie należy mnożyć bytów ponad potrzebę.
- Brzytwa Hanlona: Nigdy nie przypisuj złej woli temu, co można wystarczająco wyjaśnić głupotą.
- Brzytwa Einsteina: Wszystko powinno być tak proste, jak to możliwe, ale nie prostsze.
- Brzytwa Newtona: Nie należy uznawać więcej przyczyn dla rzeczy naturalnych, niż takich, które są zarówno prawdziwe i wystarczające by wyjaśnić ich cechy.
Odpowiedz
Link s/Cytat
@JesterRaiin "Brzytwa Clauberga: Nie należy mnożyć bytów ponad potrzebę." A nie Brzytwa Ockhama ?
Odpowiedz
Link s/Cytat
@lechu
To zależy jak chcesz na to patrzeć. Owszem, William z Occam wyraził się mniej więcej w taki sposób: "Nie wolno przyjąć niczego bez uzasadnienia, że ono jest, musi ono być oczywiste albo znane na mocy doświadczenia, albo zapewnione przez autorytet Pisma Świętego".
Była to swojego rodzaju krytyka nadmiernego w jego mniemaniu odnóg i wątków w średniowiecznej filozofii i teologii wykładanej na uniwersytetach. W swym założeniu jest to zatem tekst o znaczeniu religijnym.
Natomiast z wiekiem, to (i inne sugestie Williama z Occam) zaczęto oddzielać od religii i przenosić na grunt bardziej doczesny (ogólną naukę, ekonomię, logikę).
W znaczeniu, które jest nam najbardziej znane, czyli sformułowaniu łacińskim...
http://i.imgur.com/l98ImxP.png
...użył go po raz pierwszy Johannes Clauberga żyjący w latach 1600+.
Natomiast nazwę "brzytwa Ockhama" ukuł taki pan nazwiskiem Sir William Hamilton żyjący w latach 1700+
Podsumowując: wybitnym ekspertem w temacie genezy i mutacji słynnego powiedzenia Williama z Occam nie jestem, moje źródła mogą się mylić, ale wydaje mi się, że jeśli mówimy o "nie mnóż bytów", powinniśmy raczej oddać hołd Claubergowi niż Williamowi. Rzecz jasna z powiedzeniem "pijąc wodę, pamiętaj o źródle". ;]
Odpowiedz
Link s/Cytat
@JesterRaiin Aha czaję czaję. Z jednej strony faktycznie Clauberg nie do końca jedynie parafrazuje "oryginał", z drugiej strony po co mnożyć definicje ponad potrzebę ;)
Odpowiedz
Link s/Cytat
@lechu
*nadmiernie rozbuchanego systemu odnóg...
Daruj, łeab mam zaprzątnięty czym innym. :|
Anyway, uważam, że "diabeł siedzi w szczegółach". Czasami przesunięcie przecinka wypacza sens zdania, a co dopiero nieco inny dobór słów. Brzytwę "Ockhama" uważam za świetny materiał wyjściowy, ale jej wariacje, (zwłaszcza Newtona) - za dużo ciekawsze formuły, które możesz używać, eeee, yyy "ad hoc" - od razu, bez kombinowania. :]
P.S.
Zerknij na "Płonący Laserowy Miecz Newtona". ;]
Odpowiedz
Link s/Cytat
@JesterRaiin Dzieki, zerkłem :) podzielam zdanie samego twórcy tego zagadnienia - czyli po części się nie zgadzam :D
Odpowiedz
Link s/Cytat
@JesterRaiin "Brzytwa Lema" - jeśli można usunąć z utworu wszystkie elementy fantastyczne bez szkody dla treści, to utwór nie jest prawdziwą fantastyką.
Odpowiedz
Link s/Cytat
@Kliff
FAKT! FAKT! Cudze chwalicie, o swoim zapominacie, tfu psiakrew, shame on me.
Odpowiedz
Link s/Cytat