Znam ból człowieka. Może nie takie nagromadzenie w krótkim czasie ale znam ten ból. I rozwiązanie jest tylko jedno, choć trudne: zerwać kontakt z egoistycznymi członkami rodziny którzy mają w dupie wszystkich poza sobą i robią wiecznie co im się podoba (zwłaszcza z takimi którzy robią coś „dla Ciebie” po tym jak się 100 razy powiedziało, że NIE! a potem jeszcze są obrażeni, że nie doceniasz pomocy).
Ja rozumiem, że to przecież mama/tata/rodzeństwo/bliska rodzina… ale wkurwianie się latami na jakiegoś sukinsyna tylko dlatego, że ma się wyrzuty sumienia bo „rodzina” naprawdę mija się z celem.
Dobre podwaliny pod polską wersję "Upadku".
Link
Mitoman-cwaniaczek, typ pospolity.
Link
Znam ból człowieka. Może nie takie nagromadzenie w krótkim czasie ale znam ten ból. I rozwiązanie jest tylko jedno, choć trudne: zerwać kontakt z egoistycznymi członkami rodziny którzy mają w dupie wszystkich poza sobą i robią wiecznie co im się podoba (zwłaszcza z takimi którzy robią coś „dla Ciebie” po tym jak się 100 razy powiedziało, że NIE! a potem jeszcze są obrażeni, że nie doceniasz pomocy).
Ja rozumiem, że to przecież mama/tata/rodzeństwo/bliska rodzina… ale wkurwianie się latami na jakiegoś sukinsyna tylko dlatego, że ma się wyrzuty sumienia bo „rodzina” naprawdę mija się z celem.
Link