Pierdolenie. Tu nie tylko chodzi o to czy pomidor był sypany "chemią" czy nie, ale tez o to jak dany produkt smakuje. Nikt mi nie wmówi, ze piękne, dorodne i całkowicie pozbawione smaku pomidory z hiszpańskich megaszklarniani niczym nie różnią się od mniejszego i brzydszego, ale smacznego pomidorka z przydomowego ogródka.
To samo dotyczy uprawy marihuany. Ta sama odmiana uprawiana hydro czy aeroponicznie na syntetykach i pod lampami będzie wyglądać i pachnieć zajebiście, ale w działaniu zdecydowanie ustępuje pola organicznie uprawianej w ziemi na naturalnych nawozach (nietoperkowe guano ftw) i "pod słońcem" zieleninie z tej samej odmiany. Skoro sposób uprawy wpływa na chemotyp i fenotyp to chyba nie można twierdzić, że nie ma różnic.
To, ze przy okazji 80% firm produkujących eko-food to spółki córki gigantycznych koncernów żywnościowych i znaczek eko to tylko pretekst by więcej kasować za produkt to już inna sprawa.
Pierdolenie. Tu nie tylko chodzi o to czy pomidor był sypany "chemią" czy nie, ale tez o to jak dany produkt smakuje. Nikt mi nie wmówi, ze piękne, dorodne i całkowicie pozbawione smaku pomidory z hiszpańskich megaszklarniani niczym nie różnią się od mniejszego i brzydszego, ale smacznego pomidorka z przydomowego ogródka.
To samo dotyczy uprawy marihuany. Ta sama odmiana uprawiana hydro czy aeroponicznie na syntetykach i pod lampami będzie wyglądać i pachnieć zajebiście, ale w działaniu zdecydowanie ustępuje pola organicznie uprawianej w ziemi na naturalnych nawozach (nietoperkowe guano ftw) i "pod słońcem" zieleninie z tej samej odmiany. Skoro sposób uprawy wpływa na chemotyp i fenotyp to chyba nie można twierdzić, że nie ma różnic.
To, ze przy okazji 80% firm produkujących eko-food to spółki córki gigantycznych koncernów żywnościowych i znaczek eko to tylko pretekst by więcej kasować za produkt to już inna sprawa.
Link
Chyba Cię nie dziwi, że gość z FDA lobbuje na rzecz dużego przemysłu? Pierdoli, gdyż jest za to sowicie nagradzany.
Link