To se ne vrati... Moje wspomnienie
Newinuto tym oto zdjęciem przywołała urocze wspomnienie mego, jeszcze panieńskiego, pobytu w górach.
Schodzi jesienny redyk z gór, owiec po horyzont, szczelnie wypełniają całą szerokość drogi, usunęłam się pod jakieś płoty i czekam. Nagle dojrzałam idącego równolegle młodego bacę, a że był urodziwy, zaczepiam:
- Strasznie dużo, ile ich tu macie?
- Wszyćkie - nawet się nie zająknął!
Przejdź do komentarzy
Autor: mohairberetka