Dorotka Czapkowska ( członek KNP czy może już członkini? ) wobec ostatnich zdarzeń. (stri.ms)
Od: Quadri do s/KNP z k/Polityka 3841 dni temu Dorotka Czapkowska ( członek KNP czy może już członkini? ) wobec ostatnich zdarzeń.
Słowo kobiety w obronie JKM :
Jestem kobietą, od ponad 20 lat w szczęśliwym związku z jednym mężczyzną. Uważam, że mam podstawy i prawo do wypowiadania się na temat zachowania oraz odczuć kobiet i stwierdzam, że Pan Janusz Korwin – Mikke ma po prostu w 100% rację. Każdy kto Go krytykuje za tą wypowiedź, albo jest zupełnie niedoświadczony w sprawach damsko - męskich, albo obłudnie kłamie.
Proszę sobie przypomnieć starą zasadę, jeszcze naszych babć, która mówi, że dama nigdy nie mówi „tak”, a jedynie „być może”, więc czekając na jasne przyzwolenie ze strony kobiety kierującej się tą zasadą, oboje partnerzy dożyli by później starości w czystości. Przecież nie o to w tym chodzi, my współczesne kobiety, chcemy tak jak przed wiekami być damami i mieć przy sobie wojownika-zdobywcę. Mężczyznę nieco brutalnego, perwersyjnego i z domieszką agresji. Tylko taki mężczyzna może naprawdę nas zaspokoić i dać upust naszym żądzom.
To nie prawda, że chcemy delikatnego, niezdecydowanego frajera, który potulnie czeka na nasze „tak”. Tacy często budzą w nas niechęć, a nawet odrazę, bo my z natury, szukamy zwycięzców, którzy umiejąc zadbać o siebie i swoją kochankę dają sygnał, że w odpowiednim momencie zadbają też o potomstwo. A my potrzebujemy nie tylko dawcy nasienia, ale przede wszystkim prawdziwego mężczyzny, przy którym możemy się poczuć jak lekko rozkapryszone i niewinne dziewczynki, bez względu na nasz wiek.
Chcemy czuć się adorowane i zdobywane, to nas po prostu podnieca i daje energię do życia. Tylko dla takiego mężczyzny znajdziemy siłę na ostry sex po całym, ciężkim dniu pracy i opieki nad dziećmi. Nie powinno się patrzeć na kobiety, jak na mężczyzn, dla których ujmą na honorze jest ich zdominowanie. My w pracy możemy być energicznymi bizneswoman, w domu genialnymi matkami, ale w łóżku chcemy być zdobywanymi damami.
Oczywiście ta wiedza o kobiecych potrzebach niestety niedługo stanie się wiedzą niemal tajemną, gdyż tego powinni uczyć ojcowie swoich synów, a obecnie wychowanie chłopców spada tylko ma barki sfrustrowanych matek, a szkoła też nie jest miejscem na naukę arkanów sztuki obcowania z kobietą. Podwórko i pospolita wiedza pochodząca z internetu również nie jest w stanie przygotować mężczyzna do bycia zdobywcami i zwycięzcami. No chyba, że ktoś trafi na informacje od Pana Janusza Korwin - Mikke, który niestety należy już do wymierającego gatunku mężczyzn, rozumiejących dusze kobiet i najwyraźniej swoją wiedzą chciałby się czasami podzielić.
Z przykrością muszę jednak przyznać, że ogłupienie w tych sprawach zarówno mężczyzna jak i kobiet jest obecnie ogromne. Większość osób mamionych bzdurnymi wizjami feministek, o równości płci, zupełnie nie jest w stanie pojąć tej wiedzy. Oni są jakby zaszczepieni przeciwko niej.
To jest naprawdę straszne, bo takie niezrozumienie podstawowych mechanizmów i zależności występujących pomiędzy mężczyzną i kobietą powoduje lawinowy rozpad małżeństw, próby szukania zrozumienia dla swoich potrzeb u osobników tej samej płci i inne zboczenia. Zatruwanie mózgów ludzi teoriami, jakoby nasze role niczym się nie różniły, powoduje powstawanie ludzkich hybryd, często o trudnej do ustalenia płci.
Oczywiście takim ogłupiałym społeczeństwem łatwo się steruje, bo kto ma nas kobiety bronić przed niesprawiedliwością – te „ciepłe kluchy”, które po nocnych niepowodzeniach z dnia na dzień czują się mniej męskie, aż w końcu lądują w ramionach innego samca na otarcie łez, po nieudanym związku z normalną kobietą.
Oczywistą, rzeczą jest, jak raczył wspomnieć Pan Janusz Korwin- Mikke, że czasami mężczyzna musi wiedzieć kiedy jest to faktyczne „nie”, ale w przypadku dłuższych związków partnerzy bez problemu wyczuwają się nawzajem, bo się po prostu kochają. Inaczej oczywiście jest z jednorazowymi „numerkami”, ale jeżeli jakaś kobieta prowadzi taki tryb życia to nie powinna oczekiwać, że ktoś będzie chciał ją zdobywać i widzieć w niej damę.
My, kobiety o tradycyjnych poglądach na związek mężczyzny i kobiety, po prostu musimy wykrzyczeć nasze potrzeby, my potrzebujemy prawdziwych mężczyzna, bo inaczej zginiemy w otchłani rozpaczy, a nasze córki już nigdy nie będą mogły poczuć się atrakcyjnymi i pożądanymi kobietami. Nie poczują tej namiętności i tych uniesień, które nie pozwalają czekać mężczyźnie na kochanki „tak”.
Zobacz więcej na:
http://www.wykop.pl/link/2001626/psy-szczekaja-a-korwin-mikke-jedzie-dalej-blog-dziadek-wnuka/
Pokemony
Słowo kobiety w obronie JKM :
Jestem kobietą, od ponad 20 lat w szczęśliwym związku z jednym mężczyzną. Uważam, że mam podstawy i prawo do wypowiadania się na temat zachowania oraz odczuć kobiet i stwierdzam, że Pan Janusz Korwin – Mikke ma po prostu w 100% rację. Każdy kto Go krytykuje za tą wypowiedź, albo jest zupełnie niedoświadczony w sprawach damsko - męskich, albo obłudnie kłamie.
Proszę sobie przypomnieć starą zasadę, jeszcze naszych babć, która mówi, że dama nigdy nie mówi „tak”, a jedynie „być może”, więc czekając na jasne przyzwolenie ze strony kobiety kierującej się tą zasadą, oboje partnerzy dożyli by później starości w czystości. Przecież nie o to w tym chodzi, my współczesne kobiety, chcemy tak jak przed wiekami być damami i mieć przy sobie wojownika-zdobywcę. Mężczyznę nieco brutalnego, perwersyjnego i z domieszką agresji. Tylko taki mężczyzna może naprawdę nas zaspokoić i dać upust naszym żądzom.
To nie prawda, że chcemy delikatnego, niezdecydowanego frajera, który potulnie czeka na nasze „tak”. Tacy często budzą w nas niechęć, a nawet odrazę, bo my z natury, szukamy zwycięzców, którzy umiejąc zadbać o siebie i swoją kochankę dają sygnał, że w odpowiednim momencie zadbają też o potomstwo. A my potrzebujemy nie tylko dawcy nasienia, ale przede wszystkim prawdziwego mężczyzny, przy którym możemy się poczuć jak lekko rozkapryszone i niewinne dziewczynki, bez względu na nasz wiek.
Chcemy czuć się adorowane i zdobywane, to nas po prostu podnieca i daje energię do życia. Tylko dla takiego mężczyzny znajdziemy siłę na ostry sex po całym, ciężkim dniu pracy i opieki nad dziećmi. Nie powinno się patrzeć na kobiety, jak na mężczyzn, dla których ujmą na honorze jest ich zdominowanie. My w pracy możemy być energicznymi bizneswoman, w domu genialnymi matkami, ale w łóżku chcemy być zdobywanymi damami.
Oczywiście ta wiedza o kobiecych potrzebach niestety niedługo stanie się wiedzą niemal tajemną, gdyż tego powinni uczyć ojcowie swoich synów, a obecnie wychowanie chłopców spada tylko ma barki sfrustrowanych matek, a szkoła też nie jest miejscem na naukę arkanów sztuki obcowania z kobietą. Podwórko i pospolita wiedza pochodząca z internetu również nie jest w stanie przygotować mężczyzna do bycia zdobywcami i zwycięzcami. No chyba, że ktoś trafi na informacje od Pana Janusza Korwin - Mikke, który niestety należy już do wymierającego gatunku mężczyzn, rozumiejących dusze kobiet i najwyraźniej swoją wiedzą chciałby się czasami podzielić.
Z przykrością muszę jednak przyznać, że ogłupienie w tych sprawach zarówno mężczyzna jak i kobiet jest obecnie ogromne. Większość osób mamionych bzdurnymi wizjami feministek, o równości płci, zupełnie nie jest w stanie pojąć tej wiedzy. Oni są jakby zaszczepieni przeciwko niej.
To jest naprawdę straszne, bo takie niezrozumienie podstawowych mechanizmów i zależności występujących pomiędzy mężczyzną i kobietą powoduje lawinowy rozpad małżeństw, próby szukania zrozumienia dla swoich potrzeb u osobników tej samej płci i inne zboczenia. Zatruwanie mózgów ludzi teoriami, jakoby nasze role niczym się nie różniły, powoduje powstawanie ludzkich hybryd, często o trudnej do ustalenia płci.
Oczywiście takim ogłupiałym społeczeństwem łatwo się steruje, bo kto ma nas kobiety bronić przed niesprawiedliwością – te „ciepłe kluchy”, które po nocnych niepowodzeniach z dnia na dzień czują się mniej męskie, aż w końcu lądują w ramionach innego samca na otarcie łez, po nieudanym związku z normalną kobietą.
Oczywistą, rzeczą jest, jak raczył wspomnieć Pan Janusz Korwin- Mikke, że czasami mężczyzna musi wiedzieć kiedy jest to faktyczne „nie”, ale w przypadku dłuższych związków partnerzy bez problemu wyczuwają się nawzajem, bo się po prostu kochają. Inaczej oczywiście jest z jednorazowymi „numerkami”, ale jeżeli jakaś kobieta prowadzi taki tryb życia to nie powinna oczekiwać, że ktoś będzie chciał ją zdobywać i widzieć w niej damę.
My, kobiety o tradycyjnych poglądach na związek mężczyzny i kobiety, po prostu musimy wykrzyczeć nasze potrzeby, my potrzebujemy prawdziwych mężczyzna, bo inaczej zginiemy w otchłani rozpaczy, a nasze córki już nigdy nie będą mogły poczuć się atrakcyjnymi i pożądanymi kobietami. Nie poczują tej namiętności i tych uniesień, które nie pozwalają czekać mężczyźnie na kochanki „tak”.
Zobacz więcej na:
http://www.wykop.pl/link/2001626/psy-szczekaja-a-korwin-mikke-jedzie-dalej-blog-dziadek-wnuka/
Pokemony