Piwna hipsterka, czyli podsumowanie podbojów ostatnich tygodni






http://imgur.com/fk4rqwq



Od prawej zaczynając:



Chimay Bleue



Styl: Belgian Strong Ale



Ekstrakt/Woltaż: nie podany/9%



Aromat: Owoce leśne i dużo winnych niuansów, później trochę słodu



Smak: Treściwe i dość drapieżne, nieco słodkie, dominacja zgrabnego alkoholu kojarzącego się z winem, na finiszu więcej słodowej podbudowy, niska goryczka.



Dobre piwo na chłodne wieczory, przyjemnie rozgrzewa i brak w nim jakichkolwiek nieprzyjemnych smaczków.





Tripel Karmeliet



Styl: Tripel



E/A: ?/8,4%



Aromat: Bardzo rozbudowany, słodki z 'weizenowymi' cechami (banany, goździki, guma balonowa) do tego sporo brzoskwiń, ale pod koniec trochę ostrego, nieprzyjemnego alkoholu.



Smak: pełne, prawie niewyczuwalny alkohol, trochę brzoskwiń i przyprawowych nut, delikatna, trochę zalegająca goryczka.



Bardzo dobry przedstawiciel stylu, choć Tripel to nie moja bajka.





Chiron z Thornbridge Brewery



Styl: American Pale Ale



E/A: ?/5,0%



Aromat i smak są bardzo zbliżone, sporo cytrusów i żywicy z amerykańskiego chmielu, dosyć wytrawne, mało biszkoptowo-ciasteczkowej kontry słodowej.



Dobry wybór w pubie, ale wolałbym by słód był nieco wyraźniejszy.





http://imgur.com/ztvI96X



Electric India



Styl: Hoppy Saison



E/A: ?/7,2%



Aromat: słodowo-owocowy, typowy dla saison, ale bardzo mało chmielu.



Smak: jak wyżej, gdyby to był ślepy test powiedziałbym, że to zwykły saison, jedynie średnio wysoka goryczka i prądnica na języku (uczucie jakby język dotykał baterii) ratuje sytuację.



Bardzo spodobał mi się ten słynny już elektryczny efekt, ale aromatycznie jest słabo (niby leżało u mnie jakieś 2tyg., ale nie sądzę, aby w tak krótkim czasie aromat chmielu zanikł)





Wildeman z FlyingDog Brewery



Styl: Farmhouse IPA / Rye IPA



E/A: ?/7,5%



Aromat: Początkowo trochę ziół, potem już czysto chmielowy, cytrusowy o pomarańczowym profilu.



Smak:Wytrawne, goryczkowe i aromatyczne, czyli wszystko na swoim miejscu, poza tym, że goryczka nieco zbyt długo się utrzymuje.



Kiedyś uznawałem je za jedno z lepszych piw jakie piłem, teraz jest 'tylko' bardzo dobre, oczywiście polecam wielbicielom goryczki i amerykańskich odmian chmielu.





Take My Adweisse z Revelation Cat



Styl: Hoppy weizen



E/A: ?/4,5%



Aromat: Sporo ziołowego chmielu, pod tą solidną otoczką tradycyjne banany i goździki.



Smak: Wytrawne, nadal wiodącą rolę odgrywa chmiel, do weizenowych smaczków ciężko się przedostać, dosyć słodkie, ale jednocześnie ze średnią goryczką (~30IBU)



Chmiel nieco zbytnio dominuje to piwo, ale nie jest źle.





Aecht Schlenkerla Rauchbier Weizen z Brauerei Heller Bamberg



Styl: Rauchweizen (wędzone pszeniczne)



E/A: ?/5,2%



Aromat: banany, goździki i trochę wędzonki - niemiecka precyzja:P



Smak: Lekkie, nieco słodkie z pszenicznymi nutami i wędzonym tłem, goryczka jak przystało na weizena - niska.



Bardzo dobre piwo, niezbyt lubuję się w piwach wędzonych, ale to jest lekkie, dobrze się je pije i dym stanowi tło, a nie dominuje jak w większości przedstawicieli rauchbierów.





Soulless z RedWillow



Styl: Cascadian Dark Ale/Black IPA



E/A: ?/7,2%



Aromat: Wzorcowy, cytrusy i żywica, ale jest i miejsce dla palonej kawy i czekolady.



Smak: nadal dominuje chmielowy aromat cytrusów oraz iglastego lasu wsparty kawą i czekoladą, ale to wszystko jest już gorzej ułożone niż w aromacie.



Świetny zapach i dobry smak, na pewno lepsze od Black Hope z AleBrowaru, choć Śrup i Orka bardziej mi podchodzą.



Na koniec ponarzekam:P Denerwuje mnie brak procentowej zawartości ekstraktu początkowego na etykietach zagranicznych piw, w Polsce na palcach jednej ręki można policzyć dobre piwa, które mają podaną tylko zawartość objętościową alkoholu i mnie się to bardzo podoba.
Pokemony

Powiązane

Komentarze (0)