Pan Teofil Piecyk u Wiecha tak opowiada o Poniatowskim i o pomniku:
"[...] I po mojemu pomnik mu się przed Saskiem Ogrodem należy, niekoniecznie na goło, bo to faktycznie wstyd przed zagranicznemy gośćmi, które często tamtędy przejeżdżają, żeby nasz bohater narodowy za takiego rozmamłanego lebiegie konnej jazdy używał. Dlaczego w ten sposób został odrobiony, nie wiadomo.
Są dranie ludzie w Warszawie, które mówią, że było jednego razu tak, że książę ciut ciut pod muchą w samem prześcieradle na konia skoczył i z plaży Poniatówki do Gienieralnego Sztabu tak letko ubrany zasunął. I podobnież na te pamiątkie w ten deseń przez zagranicznego rzeźbiarza odrobiony został. Ja tam nie wierze , żeby tak być mogło. Ale nawet o wiele tak, no to co? Poniatoszczak ułan był, chłop równy jak rzadko, mógł sobie czasem pozwolić. To co? To mamy mu teraz pareset lat dokuczać? Kto ma prawo, chyba rodowita właściwa żona, ale książę nie frajer, w kawalerskiem stanie do końca życia się znajdował. I owszem, zgadzam się, że jako figura w publicznem miejscu stojąca w dzisiejszem moralnem czasie wywdzięku nie posiada. Totyż powinno mu się dorobić ułańską czapkie, pereline na futrze, także samo mundur. Koń obowiązkowo musi mieć siodło i kantar."
Pan Teofil Piecyk u Wiecha tak opowiada o Poniatowskim i o pomniku:
"[...] I po mojemu pomnik mu się przed Saskiem Ogrodem należy, niekoniecznie na goło, bo to faktycznie wstyd przed zagranicznemy gośćmi, które często tamtędy przejeżdżają, żeby nasz bohater narodowy za takiego rozmamłanego lebiegie konnej jazdy używał. Dlaczego w ten sposób został odrobiony, nie wiadomo.
Są dranie ludzie w Warszawie, które mówią, że było jednego razu tak, że książę ciut ciut pod muchą w samem prześcieradle na konia skoczył i z plaży Poniatówki do Gienieralnego Sztabu tak letko ubrany zasunął. I podobnież na te pamiątkie w ten deseń przez zagranicznego rzeźbiarza odrobiony został. Ja tam nie wierze , żeby tak być mogło. Ale nawet o wiele tak, no to co? Poniatoszczak ułan był, chłop równy jak rzadko, mógł sobie czasem pozwolić. To co? To mamy mu teraz pareset lat dokuczać? Kto ma prawo, chyba rodowita właściwa żona, ale książę nie frajer, w kawalerskiem stanie do końca życia się znajdował. I owszem, zgadzam się, że jako figura w publicznem miejscu stojąca w dzisiejszem moralnem czasie wywdzięku nie posiada. Totyż powinno mu się dorobić ułańską czapkie, pereline na futrze, także samo mundur. Koń obowiązkowo musi mieć siodło i kantar."
Link
@sulfan :D Dać mu czapkie i pereline, bo za lebiegie tak letko ubrany robi!
Link
@mohairberetka I wywdzięku nie posiada ;)
Link
@sulfan Boć gienieralnie rozmamłany ;))
Link