Źródło:


http://www.theatlantic.com/international/archive/2014/03/americas-hip-hop-foreign-policy/284522/ .



Jak rap stał się tłem wojny z terrorem.



Już od kilku lat amerykańskie i niemieckie władze starają się znaleźć najlepszą odpowiedź na działania Deso Dogga. Ghanijsko-niemiecki artysta, naprawdę nazywający się Denis Cuspert, zdobył popularność w połowie pierwszej dekady tego milenium, gdy przecierał szlaki dla gangsta rapu w Niemczech. Występował wtedy z DMX-em i nagrał takie utwory jak „Gangxtaboggy”, „Daz Iz Ein Drive By” i „Meine Ambition Als Ridah” (1). W 2010 roku, na skutek wypadku samochodowego, przeszedł na islam i zaczął dokumentować, w swych tekstach i teledyskach, drogę jaką przebył: niczym Malcolm X(2) odwrócił się od życia pełnego kobiet i błyskotek na rzecz „prostej ścieżki”. Wkrótce zupełnie porzucił hip-hop i, pod imieniem Abu Maleek, został wyznawcą salafizmu, ultrakonserwatywnej odmiany sunnicyzmu, który odrzuca muzykę i używanie instrumentów. Cuspert zaczął opisywać swoje rodzinne miasto Berlin jako kuffar metropole (‘metropolis niewiernych’). Zamiast rapu, zaczął komponować i wykonywać pozbawione akompaniamentu utwory, tzw. anāshīd, czy też hymny religijne.



Hip-hopowiec stający się piewcą salafizmu, wygłaszającym swe kazania jakby to były kościelne hymny, nie jest wyjątkową figurą w dzisiejszej kulturze młodych muzułmanów. Nepoleon z Outlawz Tupaka, Loon z Bad Boy Records czy Sean Cross z Ruff Ryders Entertainment - wszyscy oni ostatnio odnaleźli Boga, porzucili rap i przemierzali europejskie i zamieszkiwane w większości przez muzułmanów kraje, wypowiadając się przeciwko kulturze hip-hopu. Ich kazania i wiersze zwykle są apolityczne, skupiające się na pokucie i samodoskonaleniu.



Jednakże Deso Dogg poszedł w innym kierunku. W swoich anāshīd ostro krytykuje politykę zagraniczną USA i wyraża poparcie dla powstańców w Somalii, Afganistanie i Iraku. Niemieckie władze chciały go nawet aresztować(3) za piosenkę, która rzekomo zainspirowała pochodzącego z Kosowa 21-latka, by strzelić do autobusu z amerykańskimi żołnierzami we Frankfurcie w marcu 2011. Wtedy Deso zrobił to, co doradzał innym, czyli udał się do Syrii by walczyć z „ateistycznym” reżimem. Przez większość 2013 roku były raper wypuszczał pozbawione akompaniamentu utwory przeciwko rządowi Assada, umieszczając także w Internecie swoje zdjęcia(4), gdzie pluszcze się w strumieniach lub bawi wyrzutnią rakiet. Jednak zeszłego września na niemieckiej stronie islamistów pojawiło się video(5), które ukazywało, jak się zdaje, Deso Dogga - leżącego bez przytomności na noszach, z koszulką całą we krwi. Jego pozbawiona życia, brodata twarz otulono białą tkaniną (obraz uderzająco podobny do fotografii, jaką zrobiono Malcomowi X przed jego pogrzebem w lutym 1965 roku). Jakiś człowiek na nagraniu desperacko uciskał serce Deso, w rozpaczliwym usiłowaniu przywrócenia go żywym.



Czy Deso Dogg naprawdę nie żyje? Tego nikt nie wie na pewno(6). Jego zwolennicy utrzymują, że wciąż przebywa na wolności, podczas gdy inni twierdzą, że został zabity w ataku powietrznym przez syryjski rząd. Tymczasem zachodnie władze martwią się(7), że niezależnie od tego, co się z nim stało, jego utwory i filmy mogą przyciągnąć więcej młodych europejczyków do Syrii.



Przez ostatnią dekadę amerykańscy decydenci i eksperci od terroryzmu łamali sobie głowy nad problemem „dżihadowego rapu”(8). Odpowiedzią wydaje się być rozpowszechnienie „dobrego muzułmańskiego hip-hopu”. Departament Stanu zaczął sponsorować(9) hip-hopowe akademie i zakłady w Libanie i Syrii i szykuje się do swojego następnego posunięcia(10) - tym razem we współpracy z Uniwersytetem Północnej Caroliny. Ale jak właściwie hip-hop stał się w oczach europejskich i amerykańskich władz narzędziem dyplomacji publicznej, mogącej zarówno radykalizować społeczeństwa, jak i służyć procesom zupełnie odwrotnym?



----



Islamskie motywy i pochodzące z arabskiego wyrażenia były częścią hip-hopu od czasu jego powstania w 1973 roku - gdy Afrika Bambaataa założył Zulu Nation(11) - co odzwierciedlało islamskie i quasi-islamskie ideologie i kultury, które współistniały przez dekady w amerykańskich obszarach miejskich. W marcu 1991 The Scourge poświęcił artykuł, zatytułowany „Szczyt Islamu”(12), powiązaniom pomiędzy islamem a hip-hopem. W złotej epoce „politycznie ukierunkowanego” hip-hopu, Rakim i Public Enemy okraszali swoje rymy frazami głoszącymi islam -al-hamdu lillah, al-salam ‘alaykum - oraz fragmentami mów Malcoma X i Elijaha Muhammada. Gdy Pięcioprocentowcy(13), odłam Narodu Islamu, zdobyli popularność w latach dziewięćdziesiątych, głównie wśród młodych na Północnym Wschodzie, ich słowa trafiły do linijek Gang Starra, Poor Righteous Teachers czy Brand Nubian. W następnej dekadzie zdobyli popularność artyści sunniccy - tacy jak Mos Def, Lupe Fiasco, Busta Rhymes, Q-Tip, Rhymefest i inni. Zapoznali oni swych fanów z takimi określeniami islamskimi jak salat (‘modlitwa’), zakat (‘jałmużna’) czy shahada (‘muzułmańskie wyznanie wiary’).



Gdy w połowie lat dziewięćdziesiątych hip-hop stał się popularny na całym świecie, owe odniesienia również stały się powszechnie znane, wpływając na kultury i tożsamość. Poprzez rap młodzi muzułmanie poznali historię czarnych, zaś nie-muzułmanie natrafili na islam. Tak jak reggae rozprzestrzeniło rastafarianizm w latach siedemdziesiątych, tak hip-hop zaczął promować afro-amerykański islam we wszystkich jego odmianach. Muzułmanie za granicą są doskonale świadomi tego, że, jak to się mówi, „Islam jest oficjalną religią hip-hopu” i muzułmanie tacy jak Busta Rhymes czy Mos Def należą do grupy najważniejszych raperów. Islam nie tylko wchłonął islamskie i arabskie odniesienia, ale zaadaptował też pewne aspekty salafizmu - jak pozbawione wąsów brody czy spodnie do połowy łydki.



Ataki z 11 września miały ogromny wpływ na relacje hip-hopu i islamu. W grudniu 2001 roku John Walker Lindh, młody amerykanin, został znaleziony za liniami nieprzyjaciela w Afganistanie. Jak właściwie chłopak z klasy średniej z hrabstwa Marin skończył wśród Talibów? Analitycy sugerują, że jego wpisy online mogą stanowić pewną wskazówkę: w hip-hopowych chat roomach Lindh często starał się uchodzić za czarnego, przybierając takie nicki jak Doodoo czy Prof J. „Nasz kolor skóry nie sprawia, że biali ludzie nas nienawidzą, to ICH rasizm powoduje nienawiść”(14), napisał raz. Eksperci prześledzili(15) drogę Lindha do Afganistanu aż do chwili, gdy w wieku dwunastu lat został zabrany przez matkę na film Spike'a Lee - „Malcom X”, po którym przeczytał on Autobiografię Malcolma X Alexa Haleya i zaczął słuchać hip-hopu. Po tym wydarzeniu amerykańskie i europejskie władze zaczęły przyglądać się temu, jak rap może prowadzić do radykalizmu.



Kilka lat temu, w czasie skandalu Abu Ghraib i odrodzenia sięruchu Talibów, Departament Stanu zaczął postrzegać hip-hop bardziej jako narzędzie niż zagrożenie. Karen Hughes, ówczesny podsekretarz stanu w sprawach publicznej dyplomacji, rozpoczął inicjatywę zwaną Droga Rytmu(16) i wysłał „hip-hopowych wysłanników” - raperów, tancerzy, DJ-ów - za granicę. Zawitali oni do wielu krajów muzułmańskiego świata, od Senegalu o Wybrzeża Kości Słoniowej, przez Północną Afrykę, Bliski Wschód aż do Mongolii, Pakistanu i Indonezji. W ramach kosztującego 1.5 miliona dolarów rocznie(17) projektu, artyści grali koncerty i organizowali warsztaty. Ci którzy byli muzułmanami opowiadali w miejscowych mediach o tym, jak to jest wyznawać islam w Stanach Zjednoczonych. Celem owych wycieczek nie było tylko proklamowanie zintegrowania amerykańskich muzułmanów, ale także, jak twierdzą jego twórcy, promowanie demokracji i kwestionowanie miejscowych konwenansów. W 2010, po jednym takim wystąpieniu w Damaszku, ówczesny Sekretarz Stanu Hillary Clinton opisała hip-hop jako „pionek” w „wielowymiarowych szachach”, którymi jest „kulturowa dyplomacja”.



Program Departamentu Stanu utworzony został na wzór jazzowej dyplomacji(18), którą rząd Stanów Zjednoczonych prowadził w czasie Zimnej Wojny, wysyłając zasymilowane zespoły prowadzone przez Dizzy'ego Gillespie, Louisa Armstronga, Duke'a Ellingtona i Benny'ego Goodmana do Afryki, Azji i na Bliski Wschód, w celu przeciwstawieniu się sowieckiej propagandy poprzez promocję „amerykańskiego stylu życia”. Raport Brookings(19) z 2008 roku, napisany przez intelektualnych architektów projektu i zatytułowany „Silniejsze od miecza: Sztuka i Kultura w relacjach pomiędzy USA a Światem Muzułmańskim”, wspomina, że hip-hop zaczynał jako wyraz buntu przeciwko systemowi Stanów Zjednoczonych, a obecnie znajduje słuchaczy wśród zmarginalizowanych muzułmańskich nastolatków na całym świecie. Od francuskich banlieues do palestyńskich miast, „hip-hop odzwierciedla walkę z autorytetami” - przekaz, który pokonuje nawet bariery językowe. Autorzy dodają też, że pionierzy hip-hopu byli muzułmanie z centrum(20), którzy „kontynuowali afro-amerykańską, muzułmańską tradycję walki z władzą, najsilniej reprezentowaną przez Malcoma X”. Raport kończy się wezwaniem do „większego wykorzystania tego naturalnego pomostu z muzułmańskim światem”.



Z tych powodów hip-hop stał się muzycznym wyborem odpowiedzialnych za zagraniczną politykę USA jeśli chodzi o „zarządzanie percepcją” oraz „strategię komunikacji” z młodymi muzułmanami. Zarówno hard rock jak i metal nie mają takiej siły przyciągania. W krajach w większości muzułmańskich artyści heavymetalowi, ze swymi długimi włosami i czarnymi ubraniami, traktowani są nierzadko z podejrzliwością, a bywają nawet oskarżani o konszachty z diabłem(21) i zjadanie kotów(22). Taką muzykę zaczęto traktować z dodatkowym brakiem zaufania w zeszłej dekadzie, ponieważ była ona używana na zatrzymanych w Iraku, Afganistanie i Zatoce Guantanamo. Stany Zjednoczone, jak pisze pewien uczony(23), używały w czasie przesłuchań muzyki metalowej nie tylko z powodu gwałtownych „efektów gitarowych” mogących spowodować „utratę słuchu”, ale także dlatego, że amerykańscy oficerowie dobrze wiedzieli, że Irakijczycy postrzegają ten gatunek jako „kulturowo obraźliwy”, „satanistyczny” i „godzący w Boga”. Za wyjątkiem „White America” Eminema, utwory mające na celu łamanie woli oskarżonych były niemal wyłącznie z gatunku hard rock i metalu, np. „Angel of Death” Slayera, „Angel of Death”, „Let the Bodies Hit the Floor” zespołu Drowning Pool czy „Fuck Your God” grupy Deicide najczęściej pojawiały się w playlistach przesłuchiwanych. Z kolei hip-hopu używa się najczęściej w celach perswazji kulturowej.







Ale czy hip-hopowa dyplomacja działa?



Dyskusje na temat efektywności tego rodzaju podejścia odzwierciedlają większą polityczną debatę(24) na temat korzeni ektremizmu i przemocy dżihadu. W USA uformowały się na ten temat dwa stanowiska. Zwolennicy pierwszego poglądy to realiści(25), zwolennicy lewicy i postkolonialiści, którzy uważają ekstremizm za skutek amerykańskiej polityki. Przedstawiciele drugiego obozu to neokonserwatyści i liberalne jastrzębie, którzy uznają islamską przemoc za produkt ideologii i szkodliwej narracji, a nie po prostu coś wynikłego bezpośrednio z akcji Stanów Zjednoczonych. Podczas gdy realiści opowiadają się za mniejszym interwencjonizmem w polityce zagranicznej - tzw. offshore balancing(26) - w celu zapobieżenia rozwojowi ekstremizmu, neokonserwatyści agitują za działaniami stricte militarnymi a także badaniami na temat muzułmańskich pism i kultury w celu zdezorganizowania wspomnianej „narracji”. Tutaj właśnie leżą korzenie nowej publicznej dyplomacji - Publicznej Dyplomacji 2.0 - która korzysta z muzyki, sztuki, mediów społecznościowych, a także dyskursu na temat różnorodności.



Gdy muzycy, a wśród nich raperzy, zaczęli pojawiać się w 2011 roku jako głos dysydentów podczas arabskich rewolucji - gdy tymczasem umocnieni liderzy jak Bashar al-Assad z Syrii wpierali „stabilizujący”(27) hip-hop i utrudniali jak mogli życie artystom występującym w opozycji do rządu - zachodnie media scharakteryzowały rap(28), a także media społecznościowe, jako pozytywną, łagodzącą siłę, kluczowy element ruchu „antydżihadowego” i znak, że muzułmańskie dzieciaki „przyjęły” naszą kulturę. Jednak stwierdzając, że „hip-hop był pierwszym głosem politycznej opozycji, nawet przed protestami ulicznymi w 2011” owi analitycy zupełnie zignorowali zasięg form muzycznych, które służyły jako sposób wyrażenia protestu w regionie w całej zeszłej dekadzie. Inni argumentują(29), że Departament Stanu i jego inicjatywa zasiały „ziarna”, które „wydały owoce w czasie Arabskiej Wiosny”. W czasie dyskusji na temat hip-hopu i geopolityki w ramach Amrykańskiej Misji ONZ w lutym 2012 roku, ówczesny ambasador Susan Rice opowiadała z pasją o swej wizycie w studiach hip-hopowych w Libii w samym środku wojny domowej.



Jednakże, od momentu gdy te bardziej gwałtowne dni Arabskiej Wiosny przeminęły, a sondaże Pew wskazały(30), że USA jest postrzegana przez muzułmanów na świecie raczej negatywnie, rola hip-hopu w radykalizacji i de-radykalizacji została na nowo poddana analizie. Obóz lewicujących realistów przekonuje(31), że polityka USA - tj. wsparcie dla tyrańskich reżimów i uderzenia dronami, na przykład - jest jeszcze bardziej szkodliwa, jeśli chodzi o powstawanie ruchów skierowanych w USA, niż dżihadowy rap. Krytycy wskazują także(32), że nie jest pewne, jak dokładnie „muzułmański hip-hop” wywierała kojący wpływ na muzułmańską młodzież. Czy hip-hopowy koncert afroamerykańskich muzułmanów naprawdę może odepchnąć młodych od ekstremistycznych idei? Co za „odmienną narrację” reprezentują tego typu zespoły?



Ci, którzy przekonują, że hip-hopowa dyplomacja może być równie efektywna co jej jazzowy odpowiednik lat pięćdziesiątych, wydają się przegapiać sojusze, jakie Waszyngton zawarł z autokratami w Południowej Afryce i na Bliskim Wschodzie. USA używało jazzu by „sprzedawać” Amerykę za Żelazną Kurtyną i wprowadzać zamieszanie w reżimach wspieranych przez Sowietów. Ale czy amerykańska „delikatna siła” może wyzwolić ludzi w tyraniach wspieranych przez USA? Inicjatywy rządu mogą zebrać obfity plon w Europie, gdzie muzułmanie są marginalizowani, ale posiadają prawa polityczne, albo też w nie-sprzymierzonych dyktaturach jak w Burmie, gdzie raperzy są często cenzurowani - trudno jednak spodziewać się wielkich efektów w reżimach mocno wspieranych przez Stany Zjednoczone.



Jasne jest, że rząd planuje kontynuowanie tej kampanii, pomimo krytyki, z jaką się ona spotyka. We współpracy z Uniwersytetem Północnej Caroliny Depratament Stanu niedawno ogłosił nabór na „hip-hopowych artystów-nauczycieli” dla swojego programu Następny Etap(33), który będzie używać muzyki i tańca w celu „osiągnięcia porozumienia i rozwiązania konfliktu”. Wszyscy od „Beat Making, DJing, b-boying/b-girling … czy MCing”(34) są mile widziani.



Ten wpis powstał na podstawie książki Rebel Music: Race, Empire, and the New Muslim Youth Culture(35) Hishama Aidi.



1) https://www.youtube.com/watch?v=WfrIoTuVjSw

2) Radykalny przywódca ruchu afroamrykańskiego w USA, pielgrzymka do Mekki wpłynęła na złagodzenie jego poglądów na temat supremacji czarnych. Zastrzelony podczas wiecu w Harlemie w 1965 roku - przyp. tłum.

3)
http://www.thelocal.de/20120707/43613

4) https://www.youtube.com/watch?v=pDIVjMv81KU

5) https://www.youtube.com/watch?v=UIcrMJtGy5s

6)
http://www.al-monitor.com/pulse/originals/2014/02/deso-dogg-germany-salafists-syria-jihad.html

7)
http://www.spiegel.de/international/world/german-officials-fear-return-of-islamist-fighters-in-syria-a-896745.html

8)
http://www.foreignpolicy.com/articles/2013/04/29/9_disturbingly_good_jihadi_raps

9)
http://www.cbsnews.com/news/us-diplomacy-hitting-the-right-notes/

10)
http://music.unc.edu/next-level

11)
http://www.zulunation.com/hip_hop_history_2.htm

12)
http://www.worthpoint.com/worthopedia/collectors-1991-source-magazine-89189442

13)
http://www.npr.org/templates/story/story.php?storyId=5614846

14)
http://www.salon.com/2001/12/22/converts/

15)
http://online.wsj.com/news/articles/SB1007936191505746480

16)
http://diplomacy.state.gov/discoverdiplomacy/explorer/issues/170044.htm

17)
http://online.wsj.com/news/articles/SB10001424052748704324304575306603221333096

18)
http://www.npr.org/templates/story/story.php?storyId=6276832

19)
http://www.brookings.edu/~/media/research/files/papers/2008/6/islamic%20world%20schneider/06_islamic_world_schneider.pdf

20) W Europie powiedzielibyśmy „z przedmieść”. W Stanach Zjednoczonych jednak slumsy w większości miast znajdowały się i znajdują w centrum - przyp. tłum.

21)
http://www.theguardian.com/world/2003/jun/02/worlddispatch.brianwhitaker

22)
http://www.nytimes.com/1997/02/11/world/it-s-heavy-going-for-sex-satan-and-heavy-metal.html

23)
http://books.google.pl/books?id=apVrGzAkCtsC&printsec=frontcover&redir_esc=y#v=onepage&q&f=false

24)
http://www.foreignpolicy.com/posts/2009/11/30/why_they_hate_us_ii_how_many_muslims_has_the_us_killed_in_the_past_30_years

25)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Realizm_%28stosunki_mi%C4%99dzynarodowe%29 - przyp. tłum.

26)
http://en.wikipedia.org/wiki/Offshore_balancing - przyp. tłum.

27)
http://content.time.com/time/world/article/0,8599,2080548,00.html

28)
http://books.google.pl/books?id=x4fQDPclBmsC&printsec=frontcover&redir_esc=y#v=onepage&q&f=false

29)
http://www.theroot.com/articles/culture/2012/01/hiphop_and_the_state_department_black_artists_represent_the_us.2.html

30)
http://www.pewglobal.org/2013/07/18/chapter-1-attitudes-toward-the-united-states/

31) http://www.telegraph.co.uk/culture/music/music-news/8909889/US-hip-hop-diplomacy-fails-to-heal-rift-with-Pakistan.html

32) www.foreignpolicy.com/posts/2012/06/06/thissnafubroughttoyoubytheletters_0

33) http://college.unc.edu/2013/12/09/nextlevel/

34) Cudzysłowy sugerują, że jest to aluzja do jakiejś wypowiedzi, ale nic nie znalazłem. W każdym razie b-boying/b-girling to inne określenia na breakdance, a MCing to inaczej freestyle - przyp. tłum.

35) http://www.amazon.com/Rebel-Music-Empire-Muslim-Culture/dp/0375424903
Pokemony

Powiązane

Komentarze (0)