Obecnie wiele osób słucha muzyki, wykorzystując do tego telefony komórkowe. Choć wydaje się to nowinką i krzykiem mody, z bardzo podobnej usługi korzystali Paryżanie żyjący ponad 100 lat temu. Teatrofon pozwalał słuchać na żywo tego, co działo się w wybranych teatrach francuskiej stolicy. W ten sposób można było posłuchać muzyki i przedstawienia, nie wychodząc z mieszkania. Użytkownicy dzwonili do teatru lub opery, skąd transmitowano dla nich muzykę (oczywiście na żywo). Subskrybenci mogli się nią cieszyć w domach, ale teatrofony montowano także w hotelach, restauracjach i kawiarniach. Za pięć centymów kupowano 5 min muzyki. Theatrophone Company rozmieszczała na scenie mikrofony, skąd dźwięk transmitowano do centralnej stacji, która transmitowała go do odbiorców. Teatrofon miał 3 kable: 2 do nadawania muzyki i jeden do monitorowania wykupionego czasu "antenowego". Jeśli słuchacz trafił akurat na przerwę w spektaklu, to przełączano go do innej lokalizacji. Jeśli w żadnym z dostępnych teatrów nie grano muzyki, puszczano nagranie fortepianowe (żeby pieniądze nie przepadły).



Tak wyglądała centrala

http://blogs.scientificamerican.com/media/inline/blog/Image/theatrephone1%281%29.jpg

A tak jeden z teatrofonów

http://telephoniste.free.fr/collections/jean-louis/theatrophone.jpg



Źródła:

Kopalnia Wiedzy

Scientific American

telephoniste.free.fr
Pokemony

Powiązane

Komentarze (0)