Siema strimkorurkowce, tutaj pierog! Napiszę moje true story (mam nadzieję, że pierwsze na stri.ms) o tym jaki to świat jest straszny, a za razem wspaniały. W poniedziałek idąc do pracy wstąpiłem sobie do biedry, celem zakupienia jogurciku do zjedzenia. Niestety pech chciał, ze jogurt Frui Vita 400 g. o smaku owoców leśnych nie smakował tak jak powinien. Wydawało mi się, że czuję smak pleśni, albo czegoś równie niedobrego. Oczywiście nie jestem pewien czy tak było faktycznie, może to po prostu ciągłe picie wódki wypaliło mi kubki smakowe. Mimo wszystko postanowiłem napisać do producenta (Bakoma). Dwa dni temu dostałem takiego maila zwrotnego __Szanowny Panie, Uprzejmie dziękujemy za przekazanie nam uwag dotyczących jakości naszego wyrobu - Jogurt FruVita owoce lasu 400g. Jesteśmy wdzięczni za wszelkie informacje pochodzące od naszych Klientów. Wszystkie zgłoszenia konsumentów są przez nas dokładnie sprawdzane. Niestety, z powodu braku danych o partii, nie jesteśmy w stanie sprawdzić prób oraz zapisów z procesu technologicznego. Numer partii podany jest zawsze na wieczku. W ciągu dwóch tygodni skontaktuje się z Panem nasz Przedstawiciel Handlowy. Jeszcze raz dziękujemy za informacje i zachęcamy do dzielenia się z nami wszelkimi uwagami i sugestiami.__ Dzisiaj o godzinie ok. 9:30 obudził mnie telefon od przedstawiciela handlowego bakomy. Powiedział, że ma dla mnie gratisy który wyglądają tak: [img]https://bk3dsg.sn2.livefilestore.com/y2pRcHLOtC5PcEks7J_Xdd7HHXNjGq_4faiO6q8W7WVK9d-SARP4FmcPR2j1S0XyjJ-XHmU-7PVIgDuNb5gNjYFW8956k7kCNNXwACDYuq0fh_4joieV553pEpnPZ6_-9nD/2013-10-18 09.56.42.jpg?psid=1[/mg] True story koniec
Pokemony