Rzeczpospolita, Ukraińskie złudzenie, Krzysztof Rak:
Powiedzmy sobie i Ukraińcom prawdę. Nie mają szans na członkostwo w UE. Nie pomoże im żadna rewolucja. Sami muszą podjąć trud bolesnych reform, jeśli nie chcą żyć w upadłym państwie. Europa nie chce Ukrainy. A dokładniej nie chcą jej w swym gronie prawdziwi unijni decydenci, czyli Niemcy. Francuzi i Włosi dawno odwrócili się do Wschodu plecami. Swe zainteresowanie skupili na obszarze Morza Śródziemnego.Polityka wschodnia Berlina jest klarowna. (...) Program "partnerstwa-wschodniego" powstał po to, aby nie narażać na szwank interesów Moskwy. Kiedy Władimir Putin uznał, że porozumienie pomiędzy Kijowem a Brukselą idzie zbyt daleko, wyciągnął kij i marchewkę. Bruksela nie była w stanie przebić oferty Kremla. Nie dlatego, że nie miała swojej marchewki, a dlatego że Berlin dotrzymuje umów zawartych z Moskwą. Niczego nie nauczył nas szczyt NATO w Bukareszcie w 2008 r., kiedy to właśnie Niemcy uczynili wszystko, aby nie uchwalić Planu Działań na rzecz Członkostwa dla Ukrainy. Z wszelkich złudzeń Polaków i Ukraińców winna uleczyć lektura 185-stronicowej umowy koalicyjnej nowego niemieckiego rządu. W rozdziale poświęconym rozszerzeniu UE nie ma słowa o Ukrainie. I nie tylko w nim, ale w całym dokumencie!
Pokemony
Powiedzmy sobie i Ukraińcom prawdę. Nie mają szans na członkostwo w UE. Nie pomoże im żadna rewolucja. Sami muszą podjąć trud bolesnych reform, jeśli nie chcą żyć w upadłym państwie. Europa nie chce Ukrainy. A dokładniej nie chcą jej w swym gronie prawdziwi unijni decydenci, czyli Niemcy. Francuzi i Włosi dawno odwrócili się do Wschodu plecami. Swe zainteresowanie skupili na obszarze Morza Śródziemnego.Polityka wschodnia Berlina jest klarowna. (...) Program "partnerstwa-wschodniego" powstał po to, aby nie narażać na szwank interesów Moskwy. Kiedy Władimir Putin uznał, że porozumienie pomiędzy Kijowem a Brukselą idzie zbyt daleko, wyciągnął kij i marchewkę. Bruksela nie była w stanie przebić oferty Kremla. Nie dlatego, że nie miała swojej marchewki, a dlatego że Berlin dotrzymuje umów zawartych z Moskwą. Niczego nie nauczył nas szczyt NATO w Bukareszcie w 2008 r., kiedy to właśnie Niemcy uczynili wszystko, aby nie uchwalić Planu Działań na rzecz Członkostwa dla Ukrainy. Z wszelkich złudzeń Polaków i Ukraińców winna uleczyć lektura 185-stronicowej umowy koalicyjnej nowego niemieckiego rządu. W rozdziale poświęconym rozszerzeniu UE nie ma słowa o Ukrainie. I nie tylko w nim, ale w całym dokumencie!
Pokemony