Czy jest to brzytwa tonącego? Czy Armstrong atakując wszystkich próbuje zrzucić część winy za swoje przestępstwa na innych? Armstrong mówi, że "wciągnęli go pod autobus". Ale czy ktoś na siłę wstrzykiwał mu środki dopingowe?
@bleki Dawno, dawno temu była sobie lekkoatletyczne reprezentacja USA, która w biegach zdobywała wszystko. Aż w końcu posypały się dyskwalifikacje za doping a trener wyjechał z USA. Na Jamajkę. Nie tak dawno temu zaczęła się dominacja biegaczy z Jamajki w biegach. Śrubują rekordy i jest zajebiście. Mają tego samego trenera.
Co ta przypowieść ma wspólnego z kolarstwem? Otóż nie ma sportu wyczynowego opartego na samym talencie i predyspozycjach genetycznych. Ostatnim elementem potrzebnym do stworzenia mistrza jest doping.
Tak jest już od dziesięcioleci. Powinno się tę farsę zakończyć i przyznać otwarcie, że każdy grzeje. I niech robią Igrzyska Koksów i niech nawet będzie medal za najlepiej podnoszący wyniki środek dopingujący.
PS. Sport to zdrowie, ale dziwnym trafem śmierć w młodym wieku jest bardzo częsta wśród wyczynowych sportowców.
@borysses
Nie, sport wyczynowy to nie jest zdrowie. Rekreacja to zdrowie.
Wszystko spowodowane jest tym, że świat sportu zdominowany jest przez pieniądze sponsorów, którzy wymagają rekordów i niezniszczalnych herosów. Ludzie chcą widzieć w swoich idolach "bogów", którzy dokonują rzeczy niemożliwych, niczym antyczni herosi. Nie liczy się 5-te czy 10-te miejsce. Jutro zapamiętani będą tylko zwycięzcy. Smutne, że to same zaczyna się dziać w sporcie paraolimpijskim.
@bleki Rozluźniające było to jak S. Bubka co zawody pobijał swój rekord o 0.5cm. Nie mógł jebnąć raz a dobrze? Mógł, tylko po co? Premia za rekord piechotą nie chodzi :)
Pięknie to jakim szambem jest zawodowy sport pokazał Stone w "Męskiej grze".
Czy jest to brzytwa tonącego? Czy Armstrong atakując wszystkich próbuje zrzucić część winy za swoje przestępstwa na innych? Armstrong mówi, że "wciągnęli go pod autobus". Ale czy ktoś na siłę wstrzykiwał mu środki dopingowe?
Link
@bleki Dawno, dawno temu była sobie lekkoatletyczne reprezentacja USA, która w biegach zdobywała wszystko. Aż w końcu posypały się dyskwalifikacje za doping a trener wyjechał z USA. Na Jamajkę. Nie tak dawno temu zaczęła się dominacja biegaczy z Jamajki w biegach. Śrubują rekordy i jest zajebiście. Mają tego samego trenera.
Co ta przypowieść ma wspólnego z kolarstwem? Otóż nie ma sportu wyczynowego opartego na samym talencie i predyspozycjach genetycznych. Ostatnim elementem potrzebnym do stworzenia mistrza jest doping.
Tak jest już od dziesięcioleci. Powinno się tę farsę zakończyć i przyznać otwarcie, że każdy grzeje. I niech robią Igrzyska Koksów i niech nawet będzie medal za najlepiej podnoszący wyniki środek dopingujący.
PS. Sport to zdrowie, ale dziwnym trafem śmierć w młodym wieku jest bardzo częsta wśród wyczynowych sportowców.
Link
@borysses
Nie, sport wyczynowy to nie jest zdrowie. Rekreacja to zdrowie.
Wszystko spowodowane jest tym, że świat sportu zdominowany jest przez pieniądze sponsorów, którzy wymagają rekordów i niezniszczalnych herosów. Ludzie chcą widzieć w swoich idolach "bogów", którzy dokonują rzeczy niemożliwych, niczym antyczni herosi. Nie liczy się 5-te czy 10-te miejsce. Jutro zapamiętani będą tylko zwycięzcy. Smutne, że to same zaczyna się dziać w sporcie paraolimpijskim.
Link
@bleki Rozluźniające było to jak S. Bubka co zawody pobijał swój rekord o 0.5cm. Nie mógł jebnąć raz a dobrze? Mógł, tylko po co? Premia za rekord piechotą nie chodzi :)
Pięknie to jakim szambem jest zawodowy sport pokazał Stone w "Męskiej grze".
Link