Czemu ją wycięli - nie wiem, pewni chodzi o kapóhę.
Do instalacji trzeba mieć zrootwane urządzenie i dość miejsca na podstawowej partycji. Warto to jednak wrzucić - cała kupa gówna zostaje zablokowana na "dzień dobry".
@JesterRaiin Wiadomo, nie chcą żeby zniechęcać deweloperów do platformy. Oni chcą jakoś zarabiać. Potem są płacze, że w Google Play to syf, piractwo i nie idzie na tym zarobić, a Apple ma taki piękny kramik gdzie nikt nie żydzi te 2 dolary na appkę. ;)
@Writer
Gógól sam doprowadza do tego, że się piractwo szerzy. Z ich gównianego kramu z apkami rzadko kiedy można wywnioskować z czym ma się do czynienia, czy aplikacja pójdzie, czy nie, czy jest sieciowa, czy offline, czy po uruchomieniu nie przyjdzie ściągać dodatkowych setek mega itp, itd. Organizacja, galeria zdjęć (kto to kurwa wymyślił, żeby to się samo powiększało?), informacje, wymagania... Podstawy leżą i kwiczą.
Nic dziwnego, że ludzie wolą najpierw grę spiratować i obadać czy w ogóle warto w nią inwestować. A jak już jest... ;]
No ale czego spodziewać się po ludziach, którzy częściej się zbierają obradować nad tym jak się ma ten ich badziewiasty kram z apkami nazywać niż nad tym jak co ma działać.
@JesterRaiin Nie wiem jak to jest w porównaniu z konkurencją, nigdy nie korzystałem. Jednak rozumiem działania Google, dbają o swój market. Kto jest "kumaty" tak czy inaczej znajdzie adaway albo inne appki tego typu.
Według mnie, tak jak można się czepiać niektórych gier na PC i konsole, ich zabezpieczeń, można się czepiać cen muzyki i filmów, DRMów itp. tak nie ma wymówek na to, by nie zapłacić 4.99zł za gierkę na Andka. Tym bardziej, że często są wersje lite, trial i inne takie, gdzie można potestować.
@Writer
> tak nie ma wymówek na to, by nie zapłacić 4.99 za gierkę na Andka.
Za JEDNĄ - nie. To tylko "browar". :]
Jeśli natomiast inwestujesz w gry i aplikacje, korzystasz z większej ich ilości, poświęcasz na nie ileś tam pieniążków miesięcznie, pojedyncze działanie zmienia się w proces. I aby proces ten był efektywny, musisz albo mieć kupę kapóhy i nie przejmować się potencjalnymi stratami, lub musisz mieć precyzyjne informacje odnośnie wymagań gier/aplikacji.
Ja się naprawdę nie dziwię postawie "spiratuję, bo może nie działać" w przypadku aplikacji, których twórcy nie dostarczają wersji "demo", "lite" itp.
A przeca wystarczyłoby to załatwić prostym formularzem, który developer musi wypełnić zawieszając swą aplikację na GP. Takim z podstawowymi pytaniami:
- wymagany procesor
- wymagana ilość pamięci
- zajmowane miejsce po instalacji/pobieranie dodatkowych danych
- gra online/offline
itp, itd...
@JesterRaiin Zgadzam się, jak nie ma wersji lite/free. to też rozumiem piracenie appki do przetestowania, jak najbardziej. Google pewnie nie chce tego komplikować, bo mało kogo obchodzi jaki ma procesor i ile RAMu w telefonie, prostsze jest "kompatybilna/niekompatybilna z Twoim urządzeniem", choć różnie z tym bywa.
@Writer
Dokładnie.
Ja mam starego Hyundaia 1 rdzeniowego. Śmigają u mnie pewne gierki, które w GP są oznaczone jako "niekompatybilne" z np GNexusem czy Samociągiem Galaxy... A które po wgraniu apki z pliku śmigają na tychże i to jak się można domyśleć i szybciej i wydajniej.
@Writer
Ano właśnie. Teraz, gdy mi Geny działa, to głównie na tym testuję nowe rzeczy. Dopiero po odpaleniu często widać, że screeny mają się nijak do zawartości, a wydajność potrafi stać na kiepskim poziomie, mimo np oldscholowej, stylizowanej na 8-bit grafiki, czy prościutkiego interface'u.
Ja nie wiem skąd to globalne parcie na robienie wszystkiego od dupy strony. :|
Czemu ją wycięli - nie wiem, pewni chodzi o kapóhę.
Do instalacji trzeba mieć zrootwane urządzenie i dość miejsca na podstawowej partycji. Warto to jednak wrzucić - cała kupa gówna zostaje zablokowana na "dzień dobry".
Link
@JesterRaiin Wiadomo, nie chcą żeby zniechęcać deweloperów do platformy. Oni chcą jakoś zarabiać. Potem są płacze, że w Google Play to syf, piractwo i nie idzie na tym zarobić, a Apple ma taki piękny kramik gdzie nikt nie żydzi te 2 dolary na appkę. ;)
Link Edytowany
@Writer
Gógól sam doprowadza do tego, że się piractwo szerzy. Z ich gównianego kramu z apkami rzadko kiedy można wywnioskować z czym ma się do czynienia, czy aplikacja pójdzie, czy nie, czy jest sieciowa, czy offline, czy po uruchomieniu nie przyjdzie ściągać dodatkowych setek mega itp, itd. Organizacja, galeria zdjęć (kto to kurwa wymyślił, żeby to się samo powiększało?), informacje, wymagania... Podstawy leżą i kwiczą.
Nic dziwnego, że ludzie wolą najpierw grę spiratować i obadać czy w ogóle warto w nią inwestować. A jak już jest... ;]
No ale czego spodziewać się po ludziach, którzy częściej się zbierają obradować nad tym jak się ma ten ich badziewiasty kram z apkami nazywać niż nad tym jak co ma działać.
Link
@JesterRaiin Nie wiem jak to jest w porównaniu z konkurencją, nigdy nie korzystałem. Jednak rozumiem działania Google, dbają o swój market. Kto jest "kumaty" tak czy inaczej znajdzie adaway albo inne appki tego typu.
Według mnie, tak jak można się czepiać niektórych gier na PC i konsole, ich zabezpieczeń, można się czepiać cen muzyki i filmów, DRMów itp. tak nie ma wymówek na to, by nie zapłacić 4.99zł za gierkę na Andka. Tym bardziej, że często są wersje lite, trial i inne takie, gdzie można potestować.
Link Edytowany
@Writer
> tak nie ma wymówek na to, by nie zapłacić 4.99 za gierkę na Andka.
Za JEDNĄ - nie. To tylko "browar". :]
Jeśli natomiast inwestujesz w gry i aplikacje, korzystasz z większej ich ilości, poświęcasz na nie ileś tam pieniążków miesięcznie, pojedyncze działanie zmienia się w proces. I aby proces ten był efektywny, musisz albo mieć kupę kapóhy i nie przejmować się potencjalnymi stratami, lub musisz mieć precyzyjne informacje odnośnie wymagań gier/aplikacji.
Ja się naprawdę nie dziwię postawie "spiratuję, bo może nie działać" w przypadku aplikacji, których twórcy nie dostarczają wersji "demo", "lite" itp.
A przeca wystarczyłoby to załatwić prostym formularzem, który developer musi wypełnić zawieszając swą aplikację na GP. Takim z podstawowymi pytaniami:
- wymagany procesor
- wymagana ilość pamięci
- zajmowane miejsce po instalacji/pobieranie dodatkowych danych
- gra online/offline
itp, itd...
Rozwiałoby to całą kupę niejasności. :]
Link
@JesterRaiin Zgadzam się, jak nie ma wersji lite/free. to też rozumiem piracenie appki do przetestowania, jak najbardziej. Google pewnie nie chce tego komplikować, bo mało kogo obchodzi jaki ma procesor i ile RAMu w telefonie, prostsze jest "kompatybilna/niekompatybilna z Twoim urządzeniem", choć różnie z tym bywa.
Link Edytowany
@Writer
Dokładnie.
Ja mam starego Hyundaia 1 rdzeniowego. Śmigają u mnie pewne gierki, które w GP są oznaczone jako "niekompatybilne" z np GNexusem czy Samociągiem Galaxy... A które po wgraniu apki z pliku śmigają na tychże i to jak się można domyśleć i szybciej i wydajniej.
Gógól, no ja cię proszszszszszsz... ;]
Link
@JesterRaiin Też tak kilka razy robiłem, piraciłem pełną wersję gry, bo wersja free w markecie była niekompatybilna. :/
Link Edytowany
@Writer
Ano właśnie. Teraz, gdy mi Geny działa, to głównie na tym testuję nowe rzeczy. Dopiero po odpaleniu często widać, że screeny mają się nijak do zawartości, a wydajność potrafi stać na kiepskim poziomie, mimo np oldscholowej, stylizowanej na 8-bit grafiki, czy prościutkiego interface'u.
Ja nie wiem skąd to globalne parcie na robienie wszystkiego od dupy strony. :|
Link